wtorek, 17 lipca 2012

Chaber bławatek ;-)


Jak to trzeba czasem przysiąść i poczytać i dowiedzieć się tak ciekawych rzeczy o niektórych ziołach.  I tak też uczyniłam. Poznałam kolejne a jest nią chaber bławatek.
Będę z jego udziałem robić pyszne potrawy ;-) 


Na stronce poradnia.pl znalazłam, kilka przydatnych zdań o bławatku: 

„Kwiaty chabra bławatka są starym lekiem naszych praojców. Dawniej uważano, że kiedy się je wącha „krew z nosa i ran tamują”. Leczono nimi także dolegliwości wątroby, wrzody żylakowe i trudno gojące się, zastarzałe rany. Używano ich również przy ukąszeniach „bestii jadowitych”, „gniciu dziąseł” oraz przeciwko „morowemu powietrzu”. Do przemywań w stanach zapalnych oczu stosowano sporządzoną z kwiatów specjalną wódkę lub ocet.

Ponadto kwiaty chabru wykazują łagodne działanie przeciwbakteryjne i żółciopędne. 
Dlatego też naparów z tych kwiatów używa się w przewlekłych schorzeniach nerek, którym towarzyszy zbyt skąpe wydalanie moczu oraz obrzęki spowodowane zatrzymywaniem wody i soli w ustroju.

Pomocniczo, wraz z innymi lekami stosuje się je w stanach zapalnych kłębków i miedniczek nerkowych, a także w kamicy nerkowej. W mieszankach z innymi ziołami są także pomocne przy niedostatecznym przepływie żółci do dwunastnicy. Zewnętrznie napary z kwiatów chabru stosuje się w postaci okładów w zapaleniu spojówek i brzegów powiek, a także przy nadwrażliwości na zbyt silne promieniowanie słoneczne oraz promieniowanie z ekranów telewizyjnych. Służą one również do zmywania owłosionej skóry głowy przy łupieżu i grzybicy”.

Czyli jest dla mnie idealny ;-)


SUSZENIE:
Zaraz po zbiorach szybciutko, ale i delikatnie poodrywać listki. Gdyż bławatki szybko tracą kolor i blakną, za czym idzie fakt, iż wtedy tracą na wartości. Do suszenia polecam piekarnik, rozsypać na blaszce, na papierze do pieczenia. Piec na najniższej temperaturze ok 5 min. I gotowe płatki wrzucić do woreczka, szczelnie zamknąć, pozbyć się ze środka woreczka jak najwięcej  powietrza i przechowywać w zaciemnionym miejscu.




6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię Twój i blog i przepisy, ale jest jeden szkopuł - czcionka. Ta, której używasz zazwyczaj jeszcze da się przeczytać, ale np. ta, która jest w dniu dzisiejszym w środkowej części wpisu, jest tak mała, że mimo dobrego wzroku nie jestem w stanie rozczytać większości tekstu. Jeśli to tylko moja opinia, to znaczy, że może powinnam zbadać wzrok :-) Ale jeśli pojawią się jeszcze jakieś sugestie na ten temat od innych, może mogłabyś to uwzględnić? Pozdrawiam serdecznie i mimo wszystko będę śledzić dalsze wpisy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo dziękuję za info, przyznam szczerze, że u Mnie widać bez problemu. zaraz zmienię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie pryskane to pole było? Żałuję, że ja nie mam dostępu do bławatków:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepis w porządku, ale czytać się nie da, przykre :/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...