Od razu mówię, ciasto robi się ok. 12
h, ale smak jest niezastąpiony, poza tym możemy zamrozić je. Oryginalne
przepisy zamiast margaryny polecają masło. Dla Mnie jednak wariat margaryny
Kasi był tańszy i ciasto i tak czy tak wyszło pyszne. Można też kupić ciasto
mrożone, ale ja nie próbowałam na takim więc nie wiem jak smakuje :)
Ciasto (ok. pół kg):
200 g margaryny Kasia
100 ml wody
200 g mąki pszennej mąki
1/2 łyżeczka soli
50 g margaryny KASI roztopionej w
rondelku
Do dekoracji:
400ml śmietanki 30%
masę śmietanową czekoladową
35g orzechów arachidowych
Przyrządzenie:
Ciasto-
Do miski wsypać: mąkę wcześniej przesianą, dodać wodę, sól i roztopioną
wcześniej margarynę Kasię. I mieszamy. Przekładamy na stolnicę i wyrabiamy
ciasto tak by się nie kleiło. Zawijamy w folie i wstawiamy do lodówki na ok.
2h.Wyjmuję z lodówki i wałkujemy na kształt prawie kwadratu. Na środku ciasta
kładziemy kostkę margaryny Kasi, zwijamy delikatnie ją ciastem na kształt
koperty i wałkujemy, formując w ten sposób długi prostokąt. Ciasto składamy na
trzy i do schłodzenia na ok. 1,5-2h. Wyciągamy i znów wałkujemy, tak by był
długi, by swobodnie można było go złożyć na trzy. I znów do lodówki do
schłodzenia. Tą czynność trzeba powtórzyć w sumie 6 razy, jest to wydłużone w
czasie ale naprawdę warto. Po tym czasie ciasto będziemy mieć gotowe. Ważne, by
przed użyciem było dobrze schłodzone.
Po schłodzeniu i rozwałkowaniu na
prostokąt kroimy w paseczki. Każdy paseczek zawijamy według uznania ;-)
Układamy na blaszce, na papierze do pieczenia. Wkładamy do piekarnika na 210’C
i u Mnie jest to pieczenia ok. 20 min. Aż do zarumienienia, trzeba sobie od
czasu do czasu zaglądnąć, by od spodu ciasto się nie spaliło lub bardzo mocno
spiekło. Po upieczeniu dajemy do wystygnięcia.
Śmietankę kremówkę ubijamy.
Następnie 1/2 odkładamy wkładamy do lodówki a do drugiej wkładamy masę
śmietanową czekoladową ( w proszku)i miksujemy. Następnie wkładamy białą ubitą
śmietanę do rękawa i nakładamy na każde ciastko, a potem tak samo robimy z masą
czekoladową. Zdobienie dowolne. A na wierzch posypujemy orzechami, które
wcześniej obraliśmy i w siateczce rozwałkowaliśmy na małe kawałki.
Są
to pyszne i lekkie ciasteczka, polecam!
ależ one są ładne!:-))
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się już, już... schrupać... :)
OdpowiedzUsuń